Administracja Trumpa nazywa Indie „strategicznym sojusznikiem”, mimo że negocjatorzy handlowi ścigają się z terminem wprowadzenia taryf

Biały Dom nazwał Indie „bardzo strategicznym sojusznikiem” w regionie Indo-Pacyfiku w czasie, gdy stosunki z Chinami pozostają napięte. Przemawiając na konferencji prasowej w poniedziałek (czasu lokalnego w USA), sekretarz prasowa Karoline Leavitt powiedziała: „Indie pozostają bardzo strategicznym sojusznikiem w regionie Azji i Pacyfiku, a prezydent ma bardzo dobre stosunki z premierem Modim i będzie je utrzymywał”. Odpowiadała na pytanie ANI o to, jak Stany Zjednoczone postrzegają naciski Chin w regionie. Jej słowa padły, gdy minister spraw zagranicznych S. Jaishankar odwiedzał Nowy Jork na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych QUAD. W poniedziałek Jaishankar otworzył również wystawę w ONZ zatytułowaną „The Human Cost of Terrorism” (Ludzki koszt terroryzmu). Podkreśla ona ciężar terroru sponsorowanego przez państwo. Biały Dom mówi, że umowa handlowa jest prawie gotowa Handel jest kolejnym filarem, na którym opiera się to partnerstwo. Leavitt jasno dała do zrozumienia, że długo oczekiwana umowa jest prawie gotowa. Jej słowami: „Tak, prezydent powiedział to w zeszłym tygodniu (że USA i Indie są bardzo blisko umowy handlowej) i to pozostaje prawdą. Właśnie rozmawiałam o tym z naszym sekretarzem handlu. Był w Gabinecie Owalnym z prezydentem. Finalizują te umowy i wkrótce usłyszycie od prezydenta i jego zespołu handlowego, jeśli chodzi o Indie”. Sam prezydent Trump brzmiał optymistycznie. Mówiąc wcześniej, powiedział: „Indie, myślę, że osiągniemy porozumienie, w którym będziemy mieli prawo do wyjazdu i handlu. Teraz jest to ograniczone. Nie możesz tam wejść, nie możesz nawet o tym myśleć. Chcemy doprowadzić do całkowitego zniesienia bariery handlowej, co jest nie do pomyślenia i nie jestem pewna, czy to się stanie. Ale w tej chwili zgadzamy się, że wyjazd do Indii i handel...” Powiedział również zwolennikom: „Każdy chce zawrzeć umowę i mieć w niej swój udział. Pamiętacie, jak kilka miesięcy temu prasa pytała: „Czy naprawdę macie kogoś, kto jest zainteresowany?” Cóż, wczoraj podpisaliśmy umowę z Chinami. Mamy jedną w przygotowaniu, być może z Indiami. Bardzo dużą, w której otworzymy Indie". Świeże rozmowy ścigają się z zegarem taryfowym Trumpa Zegar tyka. 26 czerwca w Waszyngtonie rozpoczęła się nowa runda rozmów. Zespołem kieruje główny negocjator Indii Rajesh Agrawal. Celem jest sfinalizowanie umowy o wczesnych zbiorach, zanim USA wprowadzą nowe wzajemne taryfy wobec 57 krajów, w tym Indii, od 9 lipca. Za zamkniętymi drzwiami negocjatorzy twierdzą, że większość dokumentów jest prawie dopracowana. Ale ostateczne zielone światło spoczywa teraz na najwyższym kierownictwie, aby uporządkować pozostałe luki. Indie odrzucają taryfy Nowe cła są punktem spornym. Indie chcą, aby USA zniosły planowane i obecne taryfy odwetowe — takie jak dodatkowe 16% cło od 9 lipca należne oprócz 10% taryfy nałożonej w kwietniu. Nowe Delhi wzywa również Waszyngton do zniesienia taryf ochronnych na stal, aluminium, samochody i części samochodowe. W zamian Indie oczekują, że USA obniżą również swoje taryfy dla najbardziej uprzywilejowanego kraju (MFN). Sekretarz handlu USA Howard Lutnick brzmiał optymistycznie na niedawnym forum: „Myślę, że jesteśmy w bardzo, bardzo dobrej sytuacji i powinniście spodziewać się porozumienia między Stanami Zjednoczonymi a Indiami w niedalekiej przyszłości, ponieważ myślę, że znaleźliśmy miejsce, które naprawdę działa dla obu krajów”. Minister handlu Unii Piyush Goyal również uderzył w pozytywny ton. 10 czerwca powiedział: „Premier Narendra Modi i prezydent USA Trump spotkali się w lutym 2025 r.... Obaj nasi przywódcy postanowili zawrzeć dwustronną umowę handlową, która będzie korzystna dla obu gospodarek, przedsiębiorstw po obu stronach i obywateli obu krajów. Negocjujemy, aby zawrzeć ładną, uczciwą, sprawiedliwą i zrównoważoną umowę w celu promowania biznesu”. Jednak obie strony nadal zmagają się z drażliwymi kwestiami. Według doniesień USA chcą, aby Indie obniżyły cła importowe na amerykańskie produkty rolne i mleczarskie oraz otworzyły swój rynek na uprawy genetycznie modyfikowane. Indie mają w tej kwestii obawy. Krajowe bezpieczeństwo żywnościowe i interesy lokalnych rolników są bardzo ważne. Trump wyląduje w Delhi na kolejnym spotkaniu QUAD W tym roku czeka nas wielka chwila. 18 czerwca minister spraw zagranicznych Indii Vikram Misri potwierdził, że prezydent USA Donald Trump weźmie udział w kolejnym szczycie QUAD w New Delhi. „Na kolejne spotkanie QUAD premier Modi zaprosił prezydenta Trumpa do Indii. Przyjmując zaproszenie, prezydent Trump powiedział, że jest podekscytowany przyjazdem do Indii” — powiedział Misri w wiadomości wideo. QUAD — obejmujący Indie, USA, Japonię i Australię — narodził się z humanitarnej odpowiedzi na tsunami na Oceanie Indyjskim w 2004 roku. Obecnie jego celem jest utrzymanie regionu Indo-Pacyfiku wolnym, stabilnym i otwartym dla wszystkich. W miarę jak zbliża się kolejny szczyt QUAD, rola Indii jako stałego partnera wydaje się być mocno ugruntowana. Ostateczne podpisy pod umową handlową pozostają do zobaczenia. Ale obie stolice wydają się gotowe do działania. A na razie Indo-Pacyfik pozostaje w centrum tego strategicznego uścisku. (Ze wskazówkami ANI)
economictimes